Panowie załoganci!
Kilka spraw organizacyjnych:
1. Ubezpieczenie kaucji - każdy jacht musi wpłacić kaucję (czy może raczej odpowiednia kwota na kaucję zostaje zabezpieczona na czas rejsu na karcie). Dla naszego jachtu to 2000 Euro i w przypadku ewentualnych uszkodzeń jachtu do tej właśnie wysokości, nie są one pokrywane z ubezpieczenia jachtu, tylko z kaucji właśnie. Istnieje dodatkowo możliwość wykupienia ubezpieczenia kaucji, czyli jeżeli powstaną jakieś uszkodzenia, to to, co powinno zostać ściągnięte z kaucji, zostanie zapłacone przez ubezpieczyciela.
Koszt takiego ubezpieczenia kaucji to 175 Euro/ jacht, czyli w naszym przypadku jakieś 95 zł na osobę. Zastanówcie się, czy warto to zrobić i czy jesteście skłonni wyłożyć te 95 zł.
2. Sprzątanie po rejsie - przypominam, żeby mieć na uwadze, że obligatoryjne sprzątanie jachtu kosztuje 150 Euro/ jacht.
3. Alkohol - jeżeli chodzi o alkohole słabsze, stanowiące podstawę funkcjonowania klubu i ujęte w jego nazwie, to proponuję, żebyśmy jak ostatnio kupili je w Tesco w Brnie z racji wyższości piw czeskich nad krajowymi. Żeby droga do Brna nie dłużyła się za bardzo i nie była nadmiernie męcząca, oficer prowiantowy Frey zakupi odpowiednią ilość Tyskich, które umilą nam pierwszy etap podróży.
Alkohole mocniejsze proponuję zakupić każdy we własnym zakresie, w Polsce lub w Czechach.
Za piwo i za jedzenie będziemy się rozliczać osobno.
Czekam na waszą opinię w kwestii ubezpieczenia kaucji.
