Kajakowy Klub Browarek

Zarz±d: Luki, Jacor
Trenerzy: Luki
Redakcja: Andrzej

email: lorl@wp.pl

aktualnosci

Aktualno¶ci

Obra 03-04.03.2012

Miejsce tegorocznego sp³ywu Obr± zosta³o wybrane nieprzypadkowo. Blisko¶æ zachodniej granicy sprawia³a, ¿e mogli do nas do³±czyæ browarkowicze z Niemiec. Przynajmniej taki by³ plan. Niestety jak to zwykle bywa jego realizacja nie zakoñczy³a siê powodzeniem. Nag³e intensywne mrozy sprawi³y, ¿e rzeka pokry³a siê grub± warstw± lodu i mimo pó¼niejszego ocieplenia jej stan w planowanym terminie nie pozwala³ na bezpieczne sp³yniêcie. Przesuniêcie terminu sp³ywu spowodowa³o falê rezygnacji uprzednio chêtnych kolegów. W rezultacie nie dojechali nie tylko browarkowicze z Niemiec, ale tak¿e kilku uczestników krajowych. Sp³yw mia³ wiêc zwyk³y, kameralny nastrój...

Poniewa¿ ju¿ kiedy¶ czê¶æ grupy zaliczy³a miêdzyrzecki odcinek Obry, tym razem postanowili¶my pop³yn±æ jej najtrudniejszym i najciekawszym fragmentem.
Zaczêli¶my nasz± przygodê z rzek± tu¿ za zalewem Bledzewskim, a koniec planowany by³ w Skwierzynie. ¯ycie jak zwykle zweryfikowa³o nasze plany.

Sta³o siê ju¿ tradycj±, ¿e podczas naszych sp³ywów pogoda dopisuje. W dobrych nastrojach ruszyli¶my wiêc na wodê, a ³atwy pocz±tek i sprzyjaj±ca aura sk³ania³y do pe³nej integracji. Wraz z kolejnymi kilometrami ros³a fantazja uczestników by w koñcu, gdy zaczê³y siê pierwsze trudno¶ci, siêgn±æ zenitu.
Najlepszym przyk³adem sta³ siê dawno nie widziany w naszym gronie kolega Dzieciuch. Chc±c wskazaæ nadp³ywaj±cym osadom dobre miejsce do przep³yniêcia przeszkody postanowi³ stan±æ niemal¿e jak Statua Wolno¶ci wskazuj±ca drogê do bezpiecznej przystani … Aby jednak nikt nie zignorowa³ jego poczynañ postanowi³ wzmocniæ efekt niecodziennym jak na panuj±ce warunki wygl±dem. Dzia³ania te zosta³y uwieñczone sukcesem - ¿adna z za³óg nie mia³a problemów z pokonaniem zwalonych drzew. Niestety pomocy kolegi Dzieciucha zabrak³o na kolejnej przeszkodzie, co spowodowa³o, i¿ Mariusz i Rochu zmuszeni zostali do zaliczenia tradycyjnej kabiny. Jak zwykle pozostali uczestnicy sp³ywu podali nieszczê¶nikom pomocn± d³oñ ratuj±c ich z opresji. Najwiêcej szczê¶cia mia³ Rochu, którym zaopiekowa³ siê £ukaszek. Nasz kajakowy "guru" nie tylko pomóg³ koledze pozbyæ siê mokrych ubrañ, ale w my¶l zasad ratownictwa rozgrza³ go swoim w³asnym cia³em, mrucz±c pod nosem, i¿ chcia³by, aby i jemu czyniono podobnie.

Gdy ju¿ sytuacja zosta³a opanowana wszyscy rado¶nie ruszyli w kierunku biwaku, który naprêdce przygotowa³ Andrzej … Niestety kolega Dzieciuch prawdopodobnie przybity faktem, i¿ tym razem nie pomóg³ kolegom w bezpiecznym pokonaniu przeszkody postanowi³ po³±czyæ siê z nimi w bólu i rzuci³ siê w odmêty rzeki. Orze¼wiony móg³ wraz z £ukaszkiem (który w miêdzyczasie zaniemóg³ straciwszy wiele energii na ratowanie kolegi Rocha) spokojnie dop³yn±æ do biwaku. Tu najbardziej wycieñczeni udali siê na spoczynek, a reszta odda³a siê tradycyjnie wielogodzinnym dysputom ws³uchuj±c siê w tkliwe d¼wiêki gitary i zraszaj±c swe wysuszone gard³a przednim trunkiem.

Ranek wsta³ ch³odny wiêc po wczesnym ¶niadaniu ra¼no wrócili¶my na rzekê. Trudno¶ci wzros³y do¶æ znacznie tote¿ z pe³n± uwag± pokonywali¶my kolejne przeszkody. Tym razem oby³o siê bez k±pieli, a za³ogi ¿wawo pokonywa³y kolejne kilometry.
Po drodze zatrzymali¶my siê na ma³y popas, przy okazji zwiedzaj±c poniemiecki most obrotowy - jedn± z pozosta³o¶ci wojennych Miêdzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.
Wreszcie dotarli¶my do Lisiej Góry. Z uwagi na czekaj±c± nas d³ug± podró¿ do domu postanowili¶my zakoñczyæ nasz sp³yw w tym miejscu, a czas oczekiwania na odbiór kajaków umilili¶my sobie zwiedzaniem pozosta³o¶ci bunkrów z czasów II wojny ¶wiatowej.

I tak kolejny sp³yw browarkowy przeszed³ do historii.

Kabiny zaliczyli:
Mariusz
Rochu
Dzieciuch ?? :)


Zdjêcia w naszej galerii », a filmiki mo¿na zobaczyæ tutaj »



Pozosta³e relacje ze sp³ywów znajdziecie w dziale TERMINARZ »